Nadbałytcka sesja z Eweliną i Andrzejem


Skrzydłem ostatnich promieni wydzieramy siebie nocy,
I biegniemy do miejsca, którego nie można dotknąć.
Skąpani w księżycowy blasku. Wśród wielkich starych drzew snujemy własne historie.

Bałtyk mnie zachwyca i onieśmiela. Zawsze tak było. Działa na moją wyobraźnię i pobudza do przeżywania. Koi, łagodzi i burzy. Marzyła mi się sesja plenerowa na polskiej nadmorskiej plaży i dzięki Ewelinie i Andrzejowi udało mi się ją zrealizować. Niezwykłe przejścia z rozświetlonej nadbałtyckiej przestrzeni do ciemnego lasu porośniętego mchem i wrzosami, opowiadają kolejną historię. Dziękuję za możliwość uwiecznienia Waszej miłości w tak pięknym otoczeniu. Wiem, że te miłe chwile i kadry zostaną ze mną na zawsze.