Kaukaz

Mam w głowie wyspy, na których nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Niektóre z nich są jaskrawokolorowe i zachwycają swym przesytem, inne są monochromatyczne i puste. Zdarza się, że w powietrzu unosi się delikatna melodia lub słychać krople deszczu. Zdarza się, że słychać tylko dojmująca ciszę. Czasem moje wyspy przenikaja się ze światem sprzed oczu i wycofują w najdalsze zakamarki percepcji. Znam do nich drogę i mogę ci je pokazać.

To zawsze jest przyroda. Długo szukałam, chociaż odpowiedzi były na wyciągnięcie ręki. Przyroda mnie nieustannie dziwi i zachwyca. Moje spotkania z jej ogromem twarzą w twarz to jest jak powrót do domu. Jakby wszystko miało swoje miejsce i istniało ze sobą w niezwykłej harmonii. Siedząc u stóp lodowca czujesz własną kruchość i czujesz, że tak ma być. Nie potrzeba Ci wiecznego życia, by poczuć jego wartość.